Strata
Podczas letnich rekolekcji mieliśmy z mężem możliwość osobistej adoracji Pana Jezusa w nocy. Zależało nam z mężem, by być na tej adoracji wspólnie, mamy jednak malutkie dziecko. Postanowiliśmy zapisać się na godzinę siódmą rano i wziąć naszego półtoraroczniaka ze sobą. Weszliśmy do kaplicy, a nasz synek natychmiast się obudził. Pełen energii po dobrze przespanej nocy, zaczął hałasować, wchodzić na ołtarz i oprotestowywać nasze próby ujarzmienia…