You are currently viewing Usłyszeć Jego głos
Soro brook carp waterfall fish.

Usłyszeć Jego głos

  • Post author:

Pod koniec studiów szukałam odpowiedzi na wiele pytań. Były to kwestie dotyczące powołania, pracy i miejsca, w którym mam żyć. Miałam poczucie, że u moich znajomych i koleżanek ze studiów wszystko się układa, a u mnie nic. Miotałam się, pełna lęku i niezgody na marazm, który mnie ogarniał. Czułam przynaglenie, by coś zrobić. Usłyszałam o siostrach betlejemitkach z Grabowca. Zadzwoniłam i umówiłam się na przyjazd. Sama podróż tam komunikacją miejską, a potem przejście przez ciemny las, było elementem mojej duchowej drogi.

Na miejscu przywitała mnie wielka cisza. Odcięcie od świata zewnętrznego otworzyło mnie na ten wewnętrzny. Najpiękniejszym czasem był ten, kiedy siostry wystawiły Najświętszy Sakrament i mogłam pobyć z Panem kilka godzin. Pamiętam zaskoczenie siostry, że proszę o tak długi czas. Ja chciałam jednak pobyć z Nim jak z przyjacielem. Chciałam mu wiele powiedzieć, ale przede wszystkim usłyszeć Jego głos.

Wracałam do sióstr kilka razy. Dzisiaj jako żona i mama mogę stwierdzić, że było to jedno z największych i najpiękniejszych doświadczeń duchowych w moim życiu. Cisza, kontemplacja, modlitwa. Do tego cudowny śpiew sióstr podczas codziennych mszy. Podobnie jak apostołowie po wysłuchaniu Jezusa, złowili mnóstwo ryb, tak ja nakarmiona Jego Słowem i miłością, mogłam z odwagą pójść w świat.

Pytania do refleksji:

  1. Co jest dla Ciebie miarą obfitości i szczęścia?
  2. Czy czujesz potrzebę, by wyruszyć na pustynię, by usłyszeć Jego głos?
  3. Czy w codzienności udaje Ci się znaleźć czas na spotkanie z Jezusem?

„Zdarzyło się raz, gdy tłum cisnął się do Niego, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie, stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów! A Szymon odpowiedział: Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i niceśmy nie ułowili. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci. Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiek grzeszny. I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. Lecz Jezus rzekł do Szymona: Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił. I przyciągnąwszy łodzie do brzegu, zostawili wszystko i poszli za Nim.”

Łk 5,1-11

WIĘCEJ TAKICH ROZWAŻAŃ ZNAJDZIESZ W KSIĄŻCE „KOBIECYM OKIEM NA EWANGELIE NIEDZIELNE – ABY ZAKUPIĆ – KLIKNIJ W OBRAZEK!




Kupuję!

Dodaj tu swój tekst nagłówka

Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit. Ut elit tellus, luctus nec ullamcorper mattis, pulvinar dapibus leo.