Otwórz oczy, rozejrzyj się…

Chrystus przychodzi ze swoją mocą i Obecnością szczególnie w chwilach ucisku. Ile razy życie mnie przygniotło, a przyszłość malowała się w ciemnych barwach? Moce na niebie zostają wstrząśnięte – moja wiara trzęsie się w posadach! Przychodzi zwątpienie, kryzys wiary, a w mojej głowie zostają tylko czarne myśli, że lepiej to już chyba nigdy nie będzie… Znam to uczucie, aż za dobrze. Ostatnią Wielkanoc przeżyłam jak…

0 Komentarzy

Uboga wdowa

Jeśli chcesz dostać wszystko, dlaczego nie możesz oddać całego siebie? Bardzo lubię przenikliwość Jezusa i Jego oczy patrzące na serce każdego człowieka. Bycie ubogą wdową wymaga odwagi. Nie mam już nic, więc mogę zdać się tylko na Niego. Bycie ubogą wdową uczy pokory. Kiedy w moim życiu nałożyło się na siebie kilka rzeczy, wrzuciłam do skarbony wszystko, co miałam. Straciłam pracę, czekał mnie ważny egzamin,…

0 Komentarzy

“Ciociu, słuchaj!”

Ostatnio jestem bardzo zajętą osobą, trochę wymusza to na mnie sytuacja zawodowa, a trochę sama się nakręcam. W tym wszystkim próbuję znaleźć czas dla najbliższych i całkiem niedawno miałam czas sam na sam z moim 6-letnim chrześniakiem. Lubimy ze sobą rozmawiać, opowiadać sobie co u nas, mówić o Jezusie, aniołach, o kolegach, pracy i zabawie. Podczas rozmowy w pewnym momencie chrześniak zawołał: „Ciociu, słuchaj!” Ja…

0 Komentarzy

Długi dzień

Jezus wiedział, co jest potrzebne Bartymeuszowi. Mimo to zapytał:   Co chcesz, abym Ci uczynił? Modlitwa prośby uświadamia mi, że nie jestem samowystarczalna. Pokazuje potrzeby mojego serca. Przeglądam wieczorem kalendarz, widzę że czeka mnie długi dzień. Terapia ośmiorga dzieci, jedno po drugim. Każde z nich wymagające dużego zaangażowania. Zamykam kalendarz i klękam do wieczornej modlitwy: Boże, nie wiem jak ja ogarnę ten jutrzejszy dzień. Brak mi…

0 Komentarzy

INTENCJA

Jako mama często czuję się jak praczka, sprzątaczka i służąca do wszystkiego. Macierzyństwo było dla mnie dawanie siebie, ciągłym dawaniem. Dawałam siebie najpierw jednemu, potem dwóm, trzem, czterem dzieciom. Zaspokajanie ich potrzeb stało się centrum mojego życia, zaniedbałam wszystko inne, relacje z mężem, z Panem Bogiem, z rodziną, z koleżankami. Zostało mi tylko bycie mamą, którą już nie miałam siły być i nie chciałam nią…

0 Komentarzy

Spaliłam dla Jezusa swoje książki!

Jestem nawrócona od marca 2022 roku. Tkwiłam w szeroko pojętym okultyzmie. W moim życiu któregoś dnia przyszło mi wybrać między tym, co sama robiłam ze swoim życiem, a tym, co Bóg chciał z nim uczynić. Do marca 2022 roku napisałam kilka książek, pisanie jest moją pasją. Jednak te „dzieła” były namaszczone duchem wiedzy ezoterycznej. Kiedy wróciłam do Jezusa i do kościoła przyszło mi się zmierzyć…

0 Komentarzy

KUBEK OD MĘŻA

Niedawno dostałam od męża kubek z napisem: “Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela!”. Lubię pić z niego kawę. I tak sobie ostatnio myślałam, że żona dla męża jest domem, do którego zawsze wraca. I mąż dla żony też się staje domem. Bez względu na jego wygląd czy braki. Z biegiem czasu przybyło nam zmarszczek, nerwów, chorób i kilogramów, ale łączyło nas coś więcej…

0 Komentarzy

Pod drzewem

Kiedy czytam ten fragment Ewangelii, zawsze pierwszym pytaniem jakie przychodzi mi do głowy jest: Co ten Natanael robił pod drzewem? Myślę, że dowiem się tego pewnie dopiero w Niebie, bo skoro nie zostało to zapisane to moja niewiedza w tym temacie musi być z jakiegoś powodu bardziej istotna.  I tak myślę sobie, że moment pod drzewem musiał być dla Natanaela jakimś bardzo osobistym, intymnym przeżyciem.…

0 Komentarzy

Pokorna sprzątaczka

„Panie Jezu ześlij mi pokorną pracę, taką w której mogłabym służyć innym” – tymi słowami modliłam się o pracę. Nie miałam jej przez długi czas. Zajmowałam się dziećmi i domem.  Trudno mi było wrócić na rynek pracy, bo miałam już prawie 40 lat. Nie mogłam też wrócić na cały etat, ponieważ zajmowałam się córką, która zachorowała na guza mózgu. W trakcie rehabilitacji córki, potrzebowałam dorywczego…

0 Komentarzy

Za kogo Cię uważam, Jezu?

Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? Na katechezie słyszałam, że jest sędzią, który za dobro wynagradza, a za złe karze. W kościele insynuowano, że chce spotykać się tylko z tymi, którzy są czyści i nieskalani. Ponadto często mówiono tam o tym, że jest kimś, kogo należy bronić przed niewierzącymi ludźmi i zepsutym światem. Dopiero niedawno dojrzałam na tyle, by mojego przeświadczenia o tym, kim jest…

0 Komentarzy